niedziela, 19 stycznia 2014

Odłamek 3

Joe stała przed lustrem. Wpatrywała się w dziewczynę po drugiej stronie świata. Polubiła ją od razu. Wyglądała zupełnie jak Joe. Jak Joe Wade. Była niska i bardzo chuda. Spod naciągniętej, bladej skóry wystawało o wiele za dużo kości. Miała olbrzymie martwe oczy, które kiedyś musiały być ślicznie niebieskie. Jak letnie, bezchmurne niebo. Dziewczyna wyglądała jakby ubrała żelazną maskę. Wyraz jej twarzy zastygł w okropnym rodzaju zdumienia połączonego z cierpieniem. Jej pełne usta w kształcie serca popękały mocno. Z niektórych ranek sączyła się lekko krew, żłobiąc czerwone rzeki na wargach. Jej policzków nie zdobił zdrowy rumieniec. Oblicze było blade i jednolite. Dziewczyna patrzyła się na Joe z trudem, spod bardzo ciężkich, ciemnofioletowych powiek, które kontrastowały strasznie z  jej białą karnacją. Na policzkach widać było lśniące smugi niedawnych łez. Dziewczyna stała zgarbiona, a na twarz spadały jej strąki ciemnych, brudnych włosów
Joe stała przed lustrem aż ojciec nie krzyknął na nią z dołu, żeby się pośpieszyła, bo spóźni się do szkoły. Joe rzuciła ostatnie spojrzenie na dziewczynę, która cały czas miała taki sam wyraz twarzy i zeszła chwiejnym kokiem na dół po zakurzonych, zaniedbanych schodach.
Joe Wade nie wyglądała na swój wiek. Każdy kto ją spotkał mówił jej to zatroskany. Ciotki załamywał ręce i kręciły głowami, a wujkowie marszczyli czoła. Joe wyglądała na około 12 lat. W rzeczywistości jednak była starsza. Pół roku temu skończyła 15 lat.

                    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz